Posty

Idea

       Wróciłem - oby tym razem na dobre. Postanowiłem nieco odświeżyć szatę graficzną, bo podczas mej półrocznej nieobecnośći blog pokrył się kurzem i brudem ;-). Mam nadzieję, że będzie dla was bardziej czytelna :-) Miałem sporo czasu na przemyślenie o czym tak naprawdę chcę pisać i w jaki sposób to robić. Dotychczas moje posty przypominały mniej lub bardziej udane pseudo-artykuły, co troszkę się chyba mija z ideą blogowania – wszak blogerzy dzielą się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami w dość luźnej formie, aktywnie dyskutując nad tematem w komentarzach, lub dzielą się mniej lub bardziej szczegółowo swoim życiem prywatnym. Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego kogoś miało by interesować co zjadłem na śniadanie, dlatego oszczędzę wam drodzy czytelnicy tego typu informacji ;-). Nie jestem typem człowieka, który lubi dzielić się swym życiem z "opinią publiczną". Obiecuję jednak wrzucić na luz :-). Lubie tematy powszechnie uznawane za kontrowersyjne, trudne i takie, które

Zabawmy się liczbami, czyli jak uzyskuje się papierowy sukces w onkologii

Od ponad pięćdziesięciu lat docierają do nas informacje o przełomie w onkologii, który jest tuż za rogiem. O tym, że koncern x czy y jest o krok od wynalezienia rewolucyjnego leku na raka. Niestety - nic bardziej mylnego.  Ktoś, kto pobieżnie czyta tego typu informacje jest przeświadczony, że pojawienie się na prawdę skutecznych lekarstw na różnego rodzaju nowotwory to tylko kwestia czasu – przecież na badania wydaje się miliardy dolarów, więc prędzej czy później czeka nas ogromny sukces w tej dziedzinie ! Chorym i ich rodzinom od ponad pół wieku daje się nadzieję informując, że nowoczesne leki o wspaniałych i przecudownych właściwościach są tuż za rogiem ! Koncerny farmaceutyczne stale pracują nad nowymi lekami. Społeczeństwo co jakiś czas jest informowane, że każdy z nich jest "rewolucyjny", a ich testy kliniczne niemal zawsze dają wspaniałe rezultaty. Smutna i bolesna prawda jest taka, że u początku XXI wieku firmy farmaceutyczne są tak samo daleko od znalezienia leku n

10 mitów o polskiej żywność - z onetu

Cóż - znalezienie takiego artykułu na Onecie to prawdziwa gratka dla mych oczu :-) Z reguły regularne odwiedzanie tego portalu grozi systematycznym ogłupieniem, ze względu na bijąca po oczach wszechobecną głupotę i plastik, ale dziś wyjątkowo pozwolę sobie na chamską copy-pastę, bo przeczytać niewątpliwie warto: Mit 1. Polska żywność jest zdrowa i naturalna Według utartej opinii największa przewaga rodzimej żywności nad jedzeniem z Wielkiej Brytanii czy Niemiec wynika z faktu, że polski rolnik jest zacofany, czyli gospodarzy na niewielkim skrawku ziemi i nie słyszał nigdy o nawozach sztucznych i opryskach. Tymczasem spośród prawie 2 mln polskich gospodarstw około 100 tys. większych (czyli co dwudzieste) dostarcza 80 proc. polskiej żywności. A te duże gospodarstwa stosują podobne metody hodowli i upraw co farmerzy z Zachodu, gdzie kurczak zamiast w pół roku dorasta na sterydach w półtora miesiąca, a na hektar ziemi rolnej sypie się 150 kg nawozów rocznie. Koncentracja post

Alive & Kickin !

Czołem :-) Czasem tak w życiu bywa, że pewnym sprawom w określonym czasie, nadaje się odpowiednie priorytety. Mój nieszczęsny blog przez ostatnie 3 miesiące z mojej listy rzeczy do zrobienia znikł całkowicie. Co dziwne, wzrosła liczba czytelników - paradoks?;-) Anyway - Smartfood is back in bussines! Oznacza to chyba tylko (lub aż) tyle, że pewni ludzie uznali moją dotychczasową pisaninę za wartościową i chętnie linkują do mnie na swoich stronach - za co serdecznie dziękuję. Przez ten czas w moim życiu zmieniło się niemal wszystko - hiper-przyśpieszona rewolucja, która narobiła początkowo niezłego bajzlu i zawróciła o 180 stopni kierunek w jakim podążałem. Nowa praca, nowe perspektywy, mnóstwo nowych pomysłów. A wszystko to dzięki mojej Mamie, która zmarła 2 miesiące temu, przegrywając ciężką walkę z nowotworem. Najbardziej docenia się najbliższych, gdy ich zabraknie. Najbardziej słucha się i rozumie to, co mówili, gdy nie mogą już mówić. Mógłbym o tym napisać wiele, ale chyba je

Soda oczyszczona w leczeniu nowotworów

Obraz
W poprzednich notkach pisałem o teorii mikrobiologicznego pochodzenia nowotworów. Dziś chciałbym się zająć związkiem chemicznym, który jest z tą teorią bezpośrednio związany. Soda Oczyszczona ma wiele zastosowań i każdy z nas używa jej na codzień. Znajduje się w środkach czyszczących, proszkach do prania, kosmetykach i niektórych pastach do zębów. Ma liczne zastosowania w kuchni i przemyśle spożywczym. Co ciekawe, soda oczyszczona (a precyzyjniej wodorowęglan sodu, o wzorze sumarycznym NaHCO3) posiada całą gamę zastosowań w medycynie. Skupię się na jednym z nich – zastosowaniu tego związku w leczeniu nowotworów i postaram się w przystępny sposób wyjaśnić, na czym dokładnie jego pozytywne działanie polega. Przyjętym i udowodnionym faktem jest, że otoczenie nowotworu i sam guz nowotworowy, ma odczyn kwaśny (poniżej 7 w skali PH, precyzyjniej – pomiędzy 6.5 a 6.9 ), zaś komórki zdrowe, lekko zasadowy – pomiędzy 7.2 a 7.5 . Soda oczyszczona posiada PH 10,3, a więc jest związkiem bar

dr Anatol Rybczyński, a "Teoria Grzyba"

Obraz
Teoria o mikrobiologicznym podłożu powstawania nowotworów nie jest nowa i Simoncini nie jest jej prekursorem. Nasz rodak dr Anatol Rybczyński, chirurg pracujący w latach 50'tych w Poznańskim szpitalu im. J. Strusia jest autorem podobnej teorii. Rzeczony doktor Rybczyński rozpoczął badania i przeprowadzał eksperymenty w przyszpitalnym warsztacie ślusarskim ;-) , gdzie urządził laboratorium. Działo się to podobno w latach 1951-54. Podczas swych eksperymentów, wszczepiał królikom i świnkom morskim materiał uzyskany z nowotworów ludzkich, pobieranych podczas zabiegów operacyjnych pacjentom, w celu przeprowadzenia badań histopatologicznych. Rezultaty jego badań są co najmniej zaskakujące, o ile informacje które można znaleźć na ten temat w internecie, są autentycznie jego autorstwa. Rybczyński był w stanie niejako wyhodować u zwierząt identyczny rodzaj nowotworu, na który chorował dawca. Co więcej, odkrył "winowajcę" powstawania nowotworów – grzybka z rodzaju Penicillium .

Candida przyczyną powstawania raka?

Obraz
Teorii starających się wyjaśnić czym jest rak i w jaki sposób należy go leczyć, istnieje całe mnóstwo. Dziś chciałbym przedstawić wam jedną z ciekawszych (o ile w przypadku tej paskudnej choroby, można użyć terminu "ciekawa"). Jeśli o powstawanie nowotworów chodzi, współczesna medycyna przedstawia najczęściej następujące wyjaśnienie: Pod wpływem pewnych czynników (nazwijmy je kancerogenami), w zdrowej komórce następuje mutacja. Zmutowana komórka rozmnaża się, lecz jej struktura genetyczna pod wpływem kancerogenu, zmieniła się. System odpornościowy zdrowego człowieka potrafi radzić sobie z takimi zmienionymi komórkami, wykrywając je i niszcząc. Mechanizm ten działa już u noworodków i od jego skuteczności zależy nasze życie. Jednak w pewnych przypadkach, kiedy nasz system immunologiczny jest osłabiony, komórki nowotworowe rozmnażają się coraz gwałtowniej osiągając ilość, z którą nasz organizm nie jest sobie w stanie poradzić. Tworzą się guzy, komórki nowotworowe mnożą się nie